Przy okazji postępwoania prowadzonego w związku z zastrzeleniem 10 grudnia przez belgijskich myśliwych dwóch wilków na polowaniu zorganizowanym w OHZ Lasów Państwowych w nadleśnictwie Głusko (RDLP w Szczecinie) wyszło na jaw, że - powszechna w OHZ a spotykana także w obwodach kół łowieckich - organizacja polowań zbiorowych dla myśliwych dewizowych jest prowadzona z systematycznym naruszeniem przepisów Prawa Łowieckiego.

Art. 43 ust. 1 a ustawy Prawo Łowieckie stanowi "Cudzoziemiec [który nie ma polskich uprawnień łowieckich ani nie złożył polskiego egzaminu uzupełniającego z z obowiązujących w Rzeczypospolitej Polskiej przepisów dotyczących zasad i warunków wykonywania polowania, a także listy gatunków zwierząt łownych oraz okresów polowań na te zwierzęta, a w przypadku uprawnień selekcjonerskich także zasad selekcji populacyjnej i osobniczej zwierzyny płowej], może polować wyłącznie w obecności przedstawiciela dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego będącego członkiem PZŁ, który wskazuje zwierzynę przeznaczoną do odstrzału".

Wedługh uzyskanej przez nas informacji, przy polowaniach zbiorowych przepisu tego zupełnie nikt nie przestrzega.

Nie ma żadnych przesłanek, by art. 43 ust. 1a miał stosować się wyłącznie do polowań indywidualnych. Teza taka nie znajduje żadnych podstaw w treści ustawy. Zapis, że osoba towarzysząca jest odpowiedzialna za dokonanie wpisu dotyczącego polowania indywidualnego ma tylko charakter porządkowy i w żaden sposób nie zawęża stosowania art. 43 ust 1a do innych form polowania. Oczywiste wydaje się również, że poinformowanie przed polowaniem o rodzajach zwierzyny przeznaczonej do odstrzału nie jest "wskazaniem zwierzyny do odstrzału", o którym mowa w art. 43 ust 1a. Także w myśl interpretacji celowościowej: Celem przepisu art. 43 ust 1a jest zapewnienie, że cudzoziemiec nie znający polskiej zwierzyny, przepisów łowieckich i zasad selekcji zwierzyny nie będzie wybierać samodzielnie zwierzyny do odstrzału, a zostanie mu ona wskazana przez przedstawiciela dzierżawcy lub zarządcy obwodu łowieckiego, a tym samym zostanie zagwarantowana zgodność dokonywanego przez cudzoziemca odstrzału z planem hodowlanym danego obwodu. Zapewnienie tego jest konieczne zarówno na polowaniach indywidualnych jak i zbiorowych i nie może mieć charakteru ogólnego tylko poinformowania o zwierzynie przewidywanej do odstrzału, a musi mieć formę wskazania konkretnej sztuki.

To właśnie naruszenie art. 43 ust 1a Prawa Łowieckiego przyczyniło się do zastrzelenia wilków w Nadleśnictwie Głusko 10 grudnia 2011 r. Dwaj belgijscy myśliwi - ponieważ nikt nie "wskazywał im zwierzyny do odstrzału", a sami o tym decydowali - rzekomo (niezależnie od siebie!) pomylili wówczas wilki z jenotami.

Klub Przyrodników wystąpił do Ministra Środowiska i do Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych z wnioskiem o podjęcie działań gwarantujących przestrzeganie prawa.