Pod koniec marca 2010 r. Klub Przyrodników otrzymał informację od mieszkanki wsi Ścięgny k. Karpacza, Pani Izy Zdziechowskiej, o masowej śmierci płazów pod kołami samochodów przejeżdżających przez wieś. Wśród zabitych gatunków dominowała żaba trawna Rana temporaria. Stwierdzono także niewielki odsetek zabitych osobników ropuchy szarej Bufo bufo. Zarówno żaba trawna jak i ropucha szara są gatunkami, które najwcześniej zaczynają gody w warunkach górskich, a ich szczyt przypada na koniec marca i pierwsze dni kwietnia. Podobnie sytuacja przedstawia się u żaby moczarowej, jednak nie jest ona tak liczna na terenie Sudetów jak dwa wyżej wymienione gatunki i nie stwierdzono jej na tym terenie.

Masowy pojaw żaby trawnej i ropuchy szarej na drodze we wsi Ścięgny i wyżej w granicach administracyjnych Karpacza jest spowodowany coroczną migracją wiosenną tych zwierząt z miejsca, w którym hibernują, w tym przypadku z potoku Skałka, do miejsc rozrodu znajdujących się po drugiej stronie drogi, ciągnącej się wzdłuż potoku na odcinku 4 km. Potok Skałka zaczyna swój bieg w karkonoskich lasach, gdzie przebywają żaby trawne i ropuchy szare od przeobrażenia do końca jesieni. Zimą znaczna większość lokalnej populacji hibernuje we wspomnianym cieku. Pod koniec marca płazy próbują opuścić potok, aby odbyć gody i złożyć skrzek w spokojniejszych wodach i aby tam dotrzeć muszą przekroczyć drogę. W zeszłym roku szczyt masowego pojawu przypadł na okres od 22 marca do 4 kwietnia. Można było wówczas obserwować dziesiątki żab i ropuch siedzących w potoku na murkach, bądź kamieniach, po jego prawej stronie, co świadczy o kierunku migracji.

Droga, której dotyczy problem jest podzielona na trzy odcinki, według sprawującego nad nią zarząd. W Karpaczu jest to droga gminna i zarząd nad nią sprawuje Burmistrz Karpacza. W gminie Podgórzyn mamy do czynienia z dwoma właścicielami, Wójtem gminy i Dolnośląską Służbą Dróg i Kolei we Wrocławiu, jako że najniższy odcinek stanowi droga wojewódzka nr 366.

Sam potok we wsi został skanalizowany w postaci murków oporowych. Dodatkowo Ścięgny i część Karpacza charakteryzują się zwartą zabudową przy samej drodze. Nie ma tu chodników, a większość terenów bezpośrednio sąsiadujących z drogą to tereny prywatne w postaci domów z ogródkami przydomowymi, co także utrudnia przenikanie płazów i budowę ewentualnych przejść dla tych zwierząt.

Wzdłuż potoku, a zarazem drogi, na docinku 4 km, zidentyfikowano trzy miejsca krytyczne, luki w murze oporowym, którymi płazy wydostają się na drogę. Widać to było wyraźnie po koncentracji przejechanych osobników w tych miejscach. W Gminie Karpacz jest to ok. 8 m przerwa w murze oporowym, którą płazy wychodzą masowo na drogę. Istotne jest także to, że pod drogą w tym miejscu znajduje się przepust w postaci betonowej rury, o średnicy ok. 50 cm, nie dostosowany jednak do potrzeb tych zwierząt (za wysoki próg, śliskie podłoże). Drugi newralgiczny punkt, zlokalizowany jest już w Gminie Podgórzyn. W tym miejscu potok oddalony jest od głównej drogi o ok. 20 metrów, łącząc się z nią za pośrednictwem drogi dojazdowej. W tym miejscu również uległa przerwaniu ciągłość murka oporowego po prawej stronie potoku, z czego korzystają płazy. Wychodzą na drogę dojazdową i kierują się nią do krzyżówki z główną drogą biegnącą przez wieś, gdzie zdecydowana większość ginie nie docierając do miejsc rozrodu. W trzecim miejscu kończy się murek oporowy kanalizujący potok, co umożliwia płazom dalszą wędrówkę, czyli bezpośrednie wkraczanie na jezdnię. Jest to droga wojewódzka, trasa o intensywnym natężeniu ruchu, także tirów, głównie z powodu dogodnego dojazdu do przejścia granicznego z Czechami w Lubawce. Powoduje to znaczną śmiertelność płazów, próbujących przekroczyć drogę.

W sumie, w okresie intensywnej migracji w 2010 r., pod kołami samochodów zginęło 3600-4500 osobników żaby trawnej oraz ok. 140 osobników ropuchy szarej. W przypadku żaby trawnej taka śmiertelność w dolinie 5 na 5 km stanowiącej miejsce życia gatunku ogranicza liczebność lokalnej populacji o ok. 30%. Dodając typową dla tego gatunku naturalną śmiertelność, także wynoszącą ok. 30%, można mówić o znaczącym ograniczeniu liczebności lokalnej populacji, a także dużym ryzyku jej całkowitego zaniku na tym terenie.

W związku z powyższym Klub Przyrodników postanowił interweniować w tej sprawie. Wysłaliśmy odpowiednie pisma do wspomnianych zarządców dróg, a także do RDOSiu we Wrocławiu, w których nakreśliliśmy problem i zaproponowaliśmy rozwiązania zarówno doraźne jak i trwałe. Efektem tych działań była wizja terenowa na początku lipca z udziałem przedstawicieli Gminy Karpacz, DSDiK we Wrocławiu, przyrodników z Karkonoskiego Parku Narodowego, pracownic RDOSiu oraz mieszkanki wsi Ścięgny i naszym, nie stawił się nikt z Gminy Podgórzyn.

W roku 2011 płazi eksodus trwał od 29 marca do 10 kwietnia. Zgodnie z ustaleniami z wizji terenowej prowadziliśmy w tym roku usilne działania w celu zminimalizowania śmiertelności chronionych gatunków batrachofauny.

W miejscu przerwania murka oporowego w Gminie Karpacz, we współpracy z pracownikiem gminy i Zakładem Usług Komunalnych postawiliśmy tymczasowy płotek z grubej foli blokujący wyjście płazów na drogę z wkopanymi przy nim wiadrami do wyłapywania płazów i przenoszenia ich na drugą stronę ulicy. Pracownicy ZUK ustawili również dwa znaki ostrzegawcze z wizerunkiem żaby. Niestety wbrew wcześniejszym zapewnieniom Gminy Karpacz o ludziach wyznaczonych do akcji przenoszenia zwierząt, tuż przed masową wędrówką płazów okazało się, że tych ludzi nie będzie. Z odsieczą przybył nam w ostatniej chwili dyrektor Szkoły Podstawowej w Ścięgnach, Pan Leszek Basiński i jego prężna grupa młodych miłośników żabiego kumkania. Po krótkiej prelekcji i przeszkoleniu w terenie wyznaczyliśmy dyżury. Dzieci sumiennie biegały do wiader trzy razy dziennie, o świcie w drodze do szkoły, po szkole, a także wieczorem przed snem. Dodatkowo, a raczej przede wszystkim z imponującym poświęceniem płazy były przenoszone przez Panią Izę Zdziechowską, która nas o wszystkim poinformowała. Dzięki pracy dzieci i Pani Izy udało się nam wspólnie uratować setki żabich istnień.

W międzyczasie okazało się jednak, że woda w stawie, głównym i największym miejscu rozrodu lokalnej populacji, jest spuszczona! Staw ten leży na terenie prywatnym lokalnej atrakcji Western City. Zatem kiedy uwierzyliśmy już że TO się może udać, dostaliśmy kubeł zimnej wody na głowę. Na szczęście rozmowa z właścicielem tego terenu nadzwyczaj szybko doprowadziła do porozumienia. Tego samego dnia staw został napełniony wodą, a prace związane z poszerzeniem grobli odwleczono do późnej jesieni. W zamian za tak wspaniałą, proprzyrodniczą postawę Klub Przyrodników zobowiązał się do opracowania tablicy informacyjno-edukacyjnej opisującej żabie zwyczaje, która stanie przy stawie i w ten sposób przyczyni się do wzrostu atrakcyjności i świadomości tego miejsca dla przybywających tu tłumnie turystów.

W niedalekiej przyszłości Gmina Karpacz planuje modernizację problematycznej ul. Sikorskiego, która uwzględni kwestię przebudowy przepustu na potrzeby płazów w porozumieniu z RZGW we Wrocławiu. Klub Przyrodników będzie w tej sprawie trzymał rękę na pulsie.

W przypadku problematycznych miejsc masowej śmierci płazów w Gminie Podgórzyn i na drodze wojewódzkiej nr 366 nie udało nam się odnieść tak spektakularnego sukcesu jak w Karpaczu. Wójt Gminy Podgórzyn, Pani Anna Latto zignorowała nasze pismo z 17 kwietnia 2010 r. dopiero rok później, a dokładnie 25 marca 2011 r. dostaliśmy informację o braku funduszy w gminie na ten cel na 2011 r. DSDiK we Wrocławiu wykazała się nieco większą aktywnością, jednak w efekcie postawili jedynie 15 metrów płotka z siatki zimowej, na 50 m przerwy w murze, co oczywiście nie powstrzymało płazów przed wyjściem na drogę. Na szczęście większość osobników udało się wyłapać w górnym odcinku potoku, w Gminie Karpacz. Klub Przyrodników planuje w przyszłości pozyskać fundusze na budowę trwałego przepustu dla płazów pod drogą wojewódzką z płotkiem zabezpieczającym wychodzenie płazów na drogę poniżej przepustu, mamy nadzieję że DSDiK wykaże się wówczas większym zaangażowaniem.

W tym miejscu chcielibyśmy jeszcze raz podziękować przede wszystkim Pani Izie Zdziechowskiej i dzieciakom z SP w Ścięgnach za ogrom pracy i serca jakie włożyli w akcję ratowania żaby trawnej i ropuchy szarej u podnóża Karkonoszy.

Tekst i foto: Kamila Misztal



Żaby trawne w ampeksus w miejscu rozrodu.



Skanalizowany potok Skałka we wsi Ścięgny.



Przejechane żaby trawne na drodze w Ścięgnach.



Dzieci ze Szkoły Podstawowej w Ścięgnach przy płotku z folii, gotowe do akcji.



Miejsce rozrodu płazów na Western City tuż przed ponownym napełnieniem wodą. Widoczne pakiety skrzeku.



Dzieciom z SP w Ścięgnach żabi los nie jest obojętny.