W sobotę 9 kwietnia 2022 r. wspólnie z Nadleśnictwem Kamienna Góra reprezentowanym przez leśniczego szkółkarza Bartka Dymka oraz Rock’si Geoedukacją czyli Roksaną Knapik odkrywaliśmy tajemnice karbońskiego lasu. Wydarzenie odbyło się w ramach tradycyjnej, cyklicznej imprezy Klubu, organizowanej na powitanie nadchodzącego sezonu wegetacyjnego, w czasie zjawiskowego pojawu kobierców kwitnącej śnieżycy wiosennej Leucojum vernum.

Temat geologiczny od dawna tlił się w głowach organizatorów z uwagi na niezwykłe położenie tzw. Worka Okrzeszyńskiego, do którego oprócz Okrzeszyna należy i Uniemyśl, a wraz z nim nasza Sudecka Stacja Terenowa. Worek  otoczony jest granicą państwową wytyczoną wzdłuż trzech pasm górskich. Od zachodu są to riolitowe Góry Krucze, będące częścią wulkanicznych Gór Kamiennych, od wschodu piaskowcowe Zawory zamykające  pasmo Gór Stołowych oraz od południa Góry Jastrzębie z okazałym Jańskim Wierchem. Te górskie formacje zbudowane są z osadów niecki śródsudeckiej, w której skład wchodzą skały z okresu karbonu, permu, triasu i kredy. Oprócz atrakcyjnego ukształtowania terenu w okolicy znajduje się mnóstwo ciekawych skał i skałek oraz kilka hałd skrywających geologiczne tajemnice. Nasze sobotnie poszukiwania geologicznych skarbów skupiły się właśnie na pokopalnianych hałdach w Okrzeszynie.

Owe usypiska powstały w wyniku poszukiwań na tym terenie rud uranowych w latach 40. i 50. XX w. Założona wówczas kopalnia w Okrzeszynie była częścią Zakładów Przemysłowych R-1 w Kowarach, w których prowadzono wydobycie i przetwarzanie rudy uranowej.  W czasie prowadzonych robót górniczych wydrążono dwa szyby o głębokości ponad 200 m, tworząc przy nich rozbudowaną infrastrukturę. Po kilku latach, w czasie których wydobyto ok. 4 tys. ton rudy uznano wydobycie na skalę przemysłową za nieopłacalne i kopalnię zamknięto. Hałdy stały się za to miejscem poszukiwań geologicznych ciekawostek. Trzy godziny dłubania młotkami, pod okiem naszego geologicznego eksperta – Roksany Knapik, zaowocowały znalezieniem fragmentów skamieniałych paproci, kalamitów, czyli drzewiastych skrzypów i ich liściastych, przepięknych form  - annularii. Odnaleźliśmy także łodygi bliżej nie określonych lepidodendronów J. Z każdym znaleziskiem coraz dobitniej uświadamialiśmy sobie, że oto trzymane w dłoniach skamieniałe, roślinne artefakty przetrwały 300 mln lat. Jednocześnie pobudzały naszą wyobraźnię i jak portale czasoprzestrzenne przenosiły nas do karbońskiej przyrody. To była piękna podróż, którą po zejściu z hałdy w Okrzeszynie kontynuowaliśmy w Stacji Terenowej w Uniemyślu dzięki bardzo interesującym, zarazem merytorycznym i malarskim opowieściom Roksany. Jej foto prezentacja wzbogaciła naszą wiedzę o arcyciekawych geologicznych zasobach okolic Uniemyśla.

W części  artystycznej uczestnicy wzięli udział w warsztatach  malarstwa i kolażu łupkowego. Powstało wiele ciekawych nałupkowych malowideł, mogących śmiało konkurować z naskalnymi dziełami w Lascaux 😊 Na wysokim poziomie utrzymała zaangażowanie uczestników chiropterolożka  Ania Bator-Kocoł, która dopełniła geologiczno-artystyczne głowy wiedzą o faunie zamieszkującej jaskinie i sztolnie. Co prawda pierwszą odpowiedzią młodocianego uczestnika na pytanie o mieszkańców okolicznych jaskiń był niedźwiedź, to jednak dalej królowały już tylko nietoperze. Jednego z nich uczestnicy spotkania mogli nawet własnoręcznie nakarmić.

Poza karbońskimi pamiątkami, wśród których najbardziej spektakularną jest fragment skamieniałego drewna na Jańskim Wierchu, w Okrzeszyńskim Worku można odnaleźć wiele minerałów i interesujących form skalnych, czy zastygłych w czasie procesów wulkanicznych. Uchyliliśmy ledwie rąbek tajemnicy. Zapraszamy do pogłębiania geo zażyłości na kolejnych geo-wydarzeniach w Uniemyślu. Wszystkiego dowiecie się z facebook’owego fanpage’a Stacji Terenowej Klubu Przyrodników w Uniemyślu.