W związku z doniesieniami prasowymi http://www.rp.pl/Rolnictwo/307259875-PiS-nie-chce-Sahary-nad-Wisla-Wyda-miliardy-na-walke-z-susza.html zapowiadającymi wniesienie w najbliższym czasie przez ministra Gróbarczyka pod obrady Rady Ministrów „wartego 14 mld zł programu rozwoju, a właściwie ratowania polskiej retencji”, oraz ogłoszenia „konsultacji społecznych programu” Koalicja Ratujmy Rzeki skupiająca organizacje pozarządowe, grupy nieformalne i osoby indywidualne, w tym przedstawiciele nauki przedstawiła swoje stanowisko w sprawie „programu” rekomendując jednoznacznie jego unieważnienie. Jego tekst znaleźć można tu: http://www.ratujmyrzeki.pl/dokumenty/Hydrotechniczne_trupy_inwestycyjne_zamiast_odpowiedzi_na_katastrofe_klimatyczna.pdf


Lista inwestycji przedstawiana obecnie jako „lekarstwo na problem suszy” nie służy retencjonowaniu wody ani w żaden sposób nie odpowiada na wyzwania obecnej klęski suszy. Nawiązuje ona do efektów prac rządowego zespołu utworzonego w ramach realizacji uchwały XII Plenum KC PZPR z dnia 16 czerwca 1978 r. „w sprawie kompleksowego programu zagospodarowania i wykorzystania Wisły oraz zasobów wodnych kraju.” Był to program kaskadyzacji rzek w celu umożliwienia wywozu nimi węgla, który był głównym towarem eksportowym PRL. Program ten nigdy nie był racjonalny, ani efektywny ekonomicznie, a obecnie jest całkowicie anachroniczny i głęboko sprzeczny z interesem gospodarczym i społecznym oraz współczesną wiedzą o rzekach i klimacie. Warto podkreślić, że jeszcze miesiąc temu rząd konsultował “założenia programu retencji”, a dziś minister Gróbarczyk mówi już o programie, choć wyniki tamtych konsultacji nie ujrzały światła dziennego, a założenia nie zostały przez rząd zatwierdzone.

Problem coraz częściej powtarzających się w Polsce suszy i rosnącego ich ryzyka wynika z postępującej katastrofy klimatycznej oraz wieloletnich, nawarstwiających się błędów w gospodarce wodnej i bezwzględnie wymaga przeciwdziałania. Koalicja Ratujmy Rzeki od początku swojego istnienia alarmuje i wzywa instytucje odpowiedzialne za gospodarkę wodną do poważnego podjęcia prac studyjnych i działań, które zatrzymają degradację i zanikanie dyspozycyjnych zasobów wodnych w Polsce. Bez podjęcia szybkich kroków naprawczych, klęski suszy będą coraz bardziej dotkliwe i niszczące. Gospodarstwo Wodne Wody Polskie powinno niezwłocznie podjąć szerokie i systematyczne prace mające na celu powstrzymywanie nadmiernego spływu powierzchniowego i odbudowę zasobów wód podziemnych. W obecnych warunkach odbudowa naturalnej retencji powinna być priorytetem gospodarki wodnej, tymczasem odpowiedzią rządu na problemy z suszą jest kompleksowy program eksterminacji bobrów – czynnika najskuteczniej retencjonującego wodę tam gdzie powinna być retencjonowana - w zlewniach.

Znamienne także, że „ratowaniem” Polski przed skutkami suszy nie zajmuje się Ministerstwo Środowiska lecz Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Absolutnie nie do przyjęcia na dłuższą metę jest oddanie całości nadzoru nad gospodarką wodną w ręce wąskiej grupy interesów, zaangażowanej w plan wydatkowania setek miliardów złotych na budowę „wodnych piramid”, kosztem wszystkich innych użytkowników rzek – całego społeczeństwa. Skutki tego kroku widzimy już dziś.